Jak employee development rozwija rynek wynajmu sal?

Ostatnia aktualizacja:  
27/10/2017
Amerykańskie firmy wydały w ubiegłym roku 70 mld dolarów na szkolenia dla kadr. Ponad połowa z nich była zorganizowana w salach szkoleniowych z udziałem trenera.

Benjamin Franklin, jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych stwierdził kiedyś, że inwestycja w wiedzę opłaca się najlepiej. Można powiedzieć, że trafił w sedno, gdyż obecnie pojęcie employee development, czyli rozwoju kadr, staje się coraz ważniejszą dziedziną w funkcjonowaniu firm.

Dużym impulsem do wzrostu liczby szkoleń jest zmiana pokoleniowa na rynku pracy. Coraz większy odsetek wszystkich osób w wieku produkcyjnym stanowią millenialsi. Młodzi pracownicy oczekują od menedżerów czegoś więcej, niż służbowych poleceń. Widzą potrzebę ciągłego szkolenia i podnoszenia kwalifikacji - nie tylko ze względu na lepsze wykonywanie swoich zadań, ale też dla własnego samorozwoju.

Walcząc o pracownika

Możliwość rozwoju swoich kwalifikacji w znaczący sposób wpływa na retencję pracowników w firmie. Siedmiu na dziesięciu pracowników uważa, że możliwości rozwoju wpływają na decyzję o pozostaniu w danej firmie. Spośród 4300 osób będących w próbie badawczej, 74% czuje, że nie wykorzystuje swojego pełnego potencjału w pracy.

Przedsiębiorcy zrozumieli, że inwestowanie w rozwój pracowników to sposób na poprawę efektywności firmy - w końcu każda organizacja składa się z ludzi. Z tego powodu szkolenia kadr przestały być dodatkową opcją. W zasadzie stały się kluczowe, by móc przetrwać na konkurencyjnych rynkach.

Trendy zza Atlantyku

Rynek szkoleń firmowych wciąż ma charakter wzrostowy. Jak podaje Forbes, w Stanach Zjednoczonych, które wciąż przodują w większości trendów pracowniczych w ubiegłym roku wydano ponad 70 miliardów dolarów. Wydatki na szkolenie z zakresu produktów i usług zewnętrznych (np. systemów ERP, programów specjalistycznych) stanowiły 29% wszystkich kosztów i wzrosły o prawie 2 miliardy w porównaniu do 2014 roku. Warto zwrócić uwagę na rozchody przeznaczone na rzeczy towarzyszące szkoleniom (np. podróże, udogodnienia i wyposażenie). W 2015 roku podwoiły się i osiągnęły łączny koszt prawie 29 miliardów dolarów.

W raporcie ATD możemy znaleźć, że w 2015 roku średni roczny wydatek na szkolenie przypadający na jednego amerykańskiego pracownika wyniósł 1,229 dolarów. Za tę kwotę otrzymał 53,8 godzin szkoleń. W porównaniu do 2014 roku liczba wzrosła aż o 13 godzin! Najwięcej szkoleń zapewniły swoim pracownikom firmy średniej wielkości (aż 67,4 godzin).

Według Forbesa liderzy rynkowi przeznaczają więcej pieniędzy na szkolenia swoich pracowników, niż inne firmy. Jednak nie jest to strata pieniędzy. Firmy, dbające o rozwój kadr notują 218-procentowy wzrost dochodów na pojedynczego pracownika niż te, które zapewniają mniej godzin szkoleń.

Szansa dla rynku wynajmu sal?

Szkolenia dla pracowników firmowych stały się impulsem do rozwoju dla centrów konferencyjnych. Można to już zaobserwować na przykładzie Stanów Zjednoczonych. W USA w 2016 połowa (50,6%) wszystkich szkoleń pracowniczych była przeprowadzana przez trenerów w salach szkoleniowych.

Szkolenie "na żywo" jest najczęściej wybieranym sposobem treningu firmowego, gdyż to właśnie taka forma, prowadzona przez instruktora w pomieszczeniu jest łatwiejsza do zapamiętania dla uczestników. Ponadto pozwala na głębszą dyskusję nad tematem.

W zestawieniu ze szkoleniami prowadzonymi wyłącznie zdalnie drogą elektroniczną, właściciele sal nie powinni czuć się zagrożeni. Zaledwie 2% wszystkich treningów w USA w ubiegłym roku było przeprowadzane za pośrednictwem nowoczesnych technologii. Odliczając szkolenia, przeprowadzane w biurowcach firmowych, zapotrzebowanie na spotkania offline wciąż jest większe, niż tych online.

Autor
Łukasz Nowak